Białe linie kortu

Białe linie kortu

„Białe linie kortu” to archiwalny już blog o tenisie, to także książka – wybór tekstów Wojciecha Nowosielskiego zamieszczanych na łamach „Rzeczpospolitej” i „Gazety Wyborczej”. Dwadzieścia lat jego pracy i kawał historii polskiego oraz światowego tenisa.


Wojciech Nowosielski

Przypadki Bjoerna B.

 

Bjorn Borg, pięciokrotny mistrz Wimbledonu, był jak chłopiec z bajki, który chciał złapać swój cień za pomocą długich skoków. Próbował złapać coś, co minęło. Swoją młodość. Dwa i pół roku temu Borg powrócił na korty – jego stałym towarzyszem było współczucie.

Powrót 35-letniego wtedy tenisisty miał miejsce 23 kwietnia 1991 r. w Monte Carlo, przy ogromnej wrzawie ze strony prasy i telewizji. Odgrzana kariera znalazła swój koniec w zimnej Moskwie, gdzie w listopadzie Szwed zagrał ostatni mecz w zawodowym turnieju. Przegrana z Aleksandrem Wołkowem kończyła serię porażek, które – zdaniem wielu tenisowych komentatorów – miały wymiar tragikomiczny. Nie zachodzi jednak obawa, że Borg popadnie w zapomnienie. Otacza go zbyt wiele tajemnic. Sąd w Sztokholmie uznał niedawno żądania 11 wierzycieli Borga i nakazał mu zwrot 4 mln koron (około 520 tys. dolarów). Ma to związek z plajtą w 1989 r. konfekcyjnej firmy tenisisty – Borg Designer Group. Adwokat Borga stwierdził, że były zawodnik nie jest w stanie spłacić tych długów. Goran Tholerus, szwedzki dziennikarz uchodzący za eksperta w sprawach Borga, w tej kwestii nie ma zdania: – Ile on ma na koncie, wie tylko on sam.

Kiedy w 1983 r. gracz po raz pierwszy żegnał się z zawodowym tenisem, jego majątek szacowano na ponad 100 mln dolarów. Agencja menedżerska McCormacka już po jego pierwszym zwycięstwie na Wimbledonie w 1976 r. uruchomiła reklamową maszynerię. Borg podpisał około 80 kontraktów. Dla siebie miał już bardzo mało czasu, chciał to swoje życie „wypić jednym haustem” (Kicker). Kobiety, alkohol, narkotyki – w takim kontekście pisano o Borgu na czołówkach gazet. Rozpadło się jego małżeństwo z Rumunką Marianną Simonescu. Miłość do 16-letniej Jannike Bjorling zakończyła się publiczną kłótnią. Również związek z włoską piosenkarką Loredaną Berte dawał pretekst do zapełniania rubryk sensacyjnych. Po bankructwie jego firmy – próba samobójstwa, która okazała się jednak spekulacjami dziennikarzy. Potem rzeczywista próba targnięcia na swoje życie jego partnerki. Tajemnicza śmierć byłej sekretarki.

Borg wracał na korty przed dwoma laty nie pod opieką tenisowego trenera, ale prawie 80-letniego Anglika, który kazał się nazywać Tai Honsai. Uchodził za specjalistę od sportów walki Aikido i Tai Chi. Borg tytułował go: Profesor. Może poznał karate, ale nie zasady współczesnego tenisa, na którego podbój ruszył w dobrym samopoczuciu z drewnianą rakietą.

Borg ma nadal kontrakt z agencją IMG McCormacka. Na temat warunków umowy menedżer Bill Ryan mówi niewiele: – Borg ma z nami kontrakt, a ja jestem jego menedżerem. Tyle tylko mogę powiedzieć. Jego wstrzemięźliwość łatwo da się objaśnić. Adwokat wniósł apelację do wyższej instancji, więc lepiej milczeć w kwestii zarobków tenisisty w ciągu ostatnich dwóch lat. Jeszcze by został goły jak święty turecki. Adwokat Lars Mattson mówił przed sądem, że jego klient chodzi w znoszonych ubraniach, ma za mało pieniędzy na kupowanie codziennie chleba, nie posiada samochodu, zajmuje zwykle dwupokojowe mieszkanie, żyje z dnia na dzień. Mowa obrońcy wywołała wesołość wśród przyjaciół Borga. – To nonsens – komentowano. W rzeczywistości Borg wciąż podróżuje między kontynentami. Większość czasu spędza w Ameryce. Przebywając w Szwecji mieszka w pobliżu Sztokholmu u swoich rodziców. Pojawia się też w Monte Carlo. Dawny doradca finansowy gracza John Weber twierdzi, że Borg ulokował poza Szwecją 5,3 mln dolarów. Kiedyś był jednym z najbogatszych obywateli tego kraju.

Na ekranach telewizorów pojawia się od pewnego czasu reklamówka bielizny męskiej sygnowanej przez „Bjorn Borg Underwear”. Nazwiskodawca ma w tym jednak niewiele wspólnego. Bielizna sprzedaje się w Szwecji jak betseller, ale Borg dawno już odstąpił swoje udziały, łącznie z prawem do używania nazwiska.

W swoim kraju były mistrz rakiety wyczerpał już kredyt zaufania. – Ludzie są zmęczeni skandalami – mówi dziennikarz Tholerus. Borg wyrządził krzywdę sam sobie. Nadal jednak jest tenisowym idolem. Jeśli dyskutuje się w Szwecji o tenisie, zaraz pada jego nazwisko. Edberg i Wilander, mimo swoich sukcesów, nie zdeprecjonowali jego dokonań. W lutym Borg wystąpi wraz z Wilanderem w trzech pokazówkach w Szwecji. Potem znów czeka go tenisowy tour. Zamiast współczucia towarzyszyć mu będzie nostalgia, gdy pojawi się w rozgrywkach seniorów ATP. To już inny świat, ale nadal ograniczony białymi liniami kortu.

1994 rok; foto: Markus Spiske


Rocznik 1956, warszawiak. Pisał o sporcie do „Rzeczpospolitej”, skąd przeszedł do „Globu 24”, wreszcie – „Gazety Wyborczej”. Lubił narty, żagle, golfa, ale przede wszystkim tenis (sam miał niezły bekhend). Jego turniejem był Wimbledon, skąd przysyłał felietony „Co piszczy w trawie”. Był dziennikarzem, jakich niewielu – przez sport wyrażał swoje subtelne widzenie świata. W tekstach wychodził poza kort, a nawet czas. Ten styl doceniło Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznając mu wyróżnienie. Fan rockandrolla i kolejnictwa; rozdawał znajomym winylowe płyty i miniaturowe lokomotywy. Zmarł w 2002 roku po nieudanym przeszczepie serca.

.

Czas szybko mknie

akceptacja cookies więcej

Pliki cookies na tej stronie nie są wykorzystywane celu gromadzenia danych osobowych, umożliwiają jedynie prawidłowe działanie serwisu. Zmiana ustawień cookies jest możliwa w Państwa przeglądarce.

zamknij

autor