Gorący wiatr

Uważaj. Dziesięć minut w tym słońcu bez ochrony oznacza poparzenie – uprzedza przy powitaniu Greg. Dla niego to oczywistość, dla mnie – jako że mamy luty – bezcenna rada. Temperatura w cieniu sięga 42 stopni, niewiele mniej od miejscowego rekordu 44,3 C, jednak Greg, mój przewodnik, zdaje się tym nie przejmować. Wysokie buty, ciemne spodnie, długie rękawy koszuli i obszyty filcem z króliczej sierści kapelusz akubra, spod którego po chwili spływa strużka […]

dalej Gorący wiatr