Nie zając

Pierwszy maja. Chwała ludziom dobrej roboty, 300 procent normy, godziwa płaca za rzetelny trud i tak dalej. A tenisiści to w końcu pracownicy fizyczni. Owszem, można powiedzieć, że za tydzień biegania po korcie dostają setki tysięcy dolarów, ale czasem naprawdę trzeba się nabiegać. Pierwsza runda Wimbledonu 2010: John Isner (USA) – Nicolas Mahut (Francja) 6:4, 3:6, 6:7 (7-9), 7:6 (7-3), 70:68. Trzy dni, w tym jedenaście godzin i pięć […]

dalej Nie zając